Architekci Malują Sopot i Santa Barbara obejrzyj prezentacje kalifornijskich architektów

Fred Sweeney
Przeczytaj tłumaczenie:  Witajcie, mówię do Was siedząc na tarasie mojego domu w Santa Barbara, Kalifornia. Jest piękne letnie popołudnie. Pragnę przekazać co przedstawiają te obrazy, która widzicie na wystawie.

Dwa z nich pokazują typowe, kalifornijskie domki,  zwane bungalow-cottege, które dobrze oddają charakter małych miast południowo- zachodnich stanów USA.
Malując łączę się i myślę o ludziach, którzy mieszkali na takich osiedlach. Byli to w większości, pracownicy fizyczni,  wytrwali i pełni godności tworzyli bliskie, zażyłe społeczności. Budynki takie jak te, które przedstawiłem bardzo mnie fascynują.  Moją uwagę zwraca ich charkterystyczna geometria oraz jasna, naogół biała, kolorystyka.

Inna praca przedstawia drzewo eukaliptusowe. Eukaliptusy przywędrowały do Kaliforni we wczesnych latach XX wieku, z Australi. Bardzo szybko i dobrze się tu przyjeły. Drzewa te mają wiele zastosowań, często są używane jako osłana przed wiatrem.

Pokazane drzewo jest usytuowane w miejscu, często uczęszczanym przez mieszkańców osiedla Montecito. Rośnie w pobliżu znanego hotelu Biltmore.   Budynek tego hotelu jest bardzo znamienny i architektonicznie ciekawy, stanowi ważny element dla nadbrzeżnego krajobrazu Santa Barbara.

Kolejny obraz przedstawia typową dla naszego klimatu pomarańczowo-różową poświatę, kiedy jasny, słoneczny dzień zmienia się, gdy zapada zmierzch. Ten wyjątkowy widok,  kojarzy mi się ze światłem zmierzchu w Wenecji. Pomimo, że budynek Sądu oraz Prezydium jest historycznym i szczególnie okazałym przykładem  architektury naszego miasta w tym ujęciu, pokazuję tylko górną część dachu chcąc podkreślić wyjątkowy moment  tej wieczornej poświaty.

Maluję i rysuję praktycznie przez całe życie. Dla architekta ważną umiejętnością  jest obserwacja otoczenia, każdy nowy budynek staje się jego integralną częścią. Charakter kompozycji architektonicznej jest zależny od otaczającego budynek środowiska, razem stanowią lokalną przestrzeń.

W mojej karierze zawodowej pracowałem głównie z projektami użytku publicznego. Dla użytkowników budynku przyszły projekt staje się integralną częścią  otoczenia. Aby obiekt publiczny cieszył się powodzeniem  kluczowym jest element akceptacji społecznej.  Dlatego zawsze staraliśmy się blisko współpracować z użytkownikami planowanego przedsięwzięcia. Odnosi się to zarówno do funkcji jak również do estetyki całego projektu.  Są to bardzo istotne wartości, które kształtują moją praktykę architektoniczną. Tłum M.E. Corvin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

19 + 11 =